środa, 22 sierpnia 2012

Wakacje

Jestem chyba w prawdziwym raju!!! Czy widzieliście kiedyś olbrzymią wannę?? To morze jest jak ich tysiące. A widzieliście ogromną piaskownicę?? Plaża jest dużo większa i fajniejsza. Ale stop emocjom i zacznę opowiadanie o wakacjach od początku. 


Zaczęło się zupełnie niepozornie. Jakieś przygotowania, pakowanie i nagle po kąpieli zamiast w łóżku ląduję w foteliku w naszym autku. W sumie pamiętam z nocnej podróży tylko jakiś postój na środku autostrady - czego Rodzice nie zrobią jak trochę zapłaczę (a tak serio brzuszek mnie bardzo bolał). I tak niepostrzeżenie (z małym postojem) znalazłam się nad morzem, w nowym domku, który jest naprawdę super. A na dodatek tuż przed nim mam plac zabaw z piaskownicami, zjeżdżalniami i huśtawkami. Kawałek dalej wspomniane już morze i plaża, a tam zabawa na całego. Dołki, zameczki, babki z piasku, kamyczki, zakopywanie nóżek - ekstra. Tylko żeby to morze troszkę cieplejsze było. Po dwóch dniach przyjechał mój najlepszy kumpel Antek wraz z Rodzicami (jakby bez nich mógł...) i dopiero wtedy zaczęła się prawdziwa zabawa, istne szaleństwo!! Jeszcze więcej dołeczków, zameczków... Ile można bez przerwy przebywać na plaży?? Jak dla mnie najchętniej trochę snu, obowiązkowo jakieś jedzonko i reszta czasu na plaży!!!


No na dziś dość. Brak mi troszkę czasu na pisanie, jeśli tyle ciekawych rzeczy naokoło - idę spać, żeby mieć siłę na jutro.

Aaa!! Musze się jeszcze pochwalić, że nauczyłam się ładnej kołysanki na dobranoc, a tak naprawdę jej skróconej wersji. Brzmi ona tak: Aaaa... kotki... nie... Olę. Po tłumaczenie i dłuższą wersję zgłoście się do mojej Mamy.



wtorek, 14 sierpnia 2012

Blisko, bliżej... już prawie wakacje!!!

Ojj już tak nie krzyczcie wszyscy. Wiem, że zaniedbałam trochę mój kochany Pamiętniczek. Mam nadzieje, że mi wybaczycie, a ja obiecuję poprawę.

Co u mnie słychać ? Dużo, bardzo dużo. Co chwila dzieje się coś ciekawego. To jakieś krótkie wyjazdy, odwiedziny u znajomych - jednym słowem pełno atrakcji. Powiększa się też z dnia na dzień mój zasób słownictwa. I to między innymi jakiego - grzecznościowego!!! Oto niektóre z nich (wiadomo, część lepiej mi wychodzi, a część potrafią zrozumieć tylko moi Rodzice):

- dziękuję,
- proszę,
- chodź tu (zintegrowane z odpowiednim machnięciem ręką),
- kup jaja (to jak ktoś idzie na zakupy, niekoniecznie po jaja),
- bułka (to mogę jeść na okrągło),
- Krecik (mój ulubiony bohater bajek - w zasadzie tylko ta bajka mogłaby dla mnie istnieć).

I wiecie co? Już za 4 dni wyjeżdżam na wakacje nad morze!!! Hura!!! Ale będzie super. A wiecie z kim jadę (no oprócz Rodziców)? Z moim kumplem Antkiem!! Przygotowuję się do tego wyjazdu od dawna. Nawet przeszłam u Taty skrócony kurs prowadzenia auta. Umiem kręcić kierownicą i co najważniejsze włączać radio!
Czekajcie na gorące relacje znad morza!!