poniedziałek, 11 czerwca 2012

EURO :)))

Przygotowałam się do meczu pierwsza klasa. Była czerwono-biała sukienka z piłeczkami, białe skarpetki i nawet czerwono-białe spinki we włosach. Rodzice też się dostosowali. Koszulki z napisem Polska i duża flaga nad telewizorem. Nie za bardzo to coś dało chyba, bo wynik nienadzwyczajny. Taty stwierdzenie "miało być tak pięknie, a wyszło jak zwykle" chyba wszystko mówi i nie muszę nic komentować. Choć nie wiem jak to jest to "zwykle" ale zgadzam się z Tatą w 100%. Czekamy na kolejny mecz!! Może będzie lepiej:))


Tymczasem byłam na kolejnej fajnej wycieczce w lesie. Tam jest tyle ciekawych rzeczy, że biegałam jak szalona. Tu trawka, tam krzaczek, dalej drzewko, robaczki, patyczki... no super. I znów zapytam: kiedy następna wycieczka? Ponoć coś poważniejszego się szykuje... już czekam!!!


I ostatni dziś temat na szybko bo za chwilę mecz będzie. Wczoraj byłam z moim kumplem Antkiem (to znaczy jeszcze z Mamą i Ciocią) na super placu zabaw. Na takim pod dachem. Samochodziki, zjeżdżalnie, kulki, domki... jak dla mnie raj na ziemi. Mogłabym się tam bawić i bawić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz