poniedziałek, 25 czerwca 2012

I już po Euro dla nas...

I wyszło jak zwykle... czyli Ci w najładniejszych koszulach (Nasi) już nie grają na Euro:(( Ale ja to już przewidziałam. Byłam w strefie kibica przed meczem i tam mnie jakoś tak olśniło - od razu się zmartwiłam. Myślicie, że mam jakieś zdolności i powinnam grać z Tatą w Lotka?? Czy to było do przewidzenia?? Aaa tak dla jasności, w strefie kibica byłam tak w dzień, zobaczyć jak to wszystko wygląda, bo oczywiście w godzinach meczu takie dziewczynki jak ja, to już dawno grzecznie śpią... albo przynajmniej Rodzice tak myślą:))



Niestety ostatnio znów się całkiem porządnie przeziębiłam. Katarek, kaszelek, temperatura, ogólne zmęczenie, wszystko na NIE... sami wiecie. To chyba przez te ostatnie upały. Ja się prawie w zimie urodziłam... a na pewno było koło -15 stopni i pełno śniegu, więc dla mnie +33 to lekka przesada. Muszę się jednak jakoś do tego przyzwyczaić, bo niedługo wakacje (dla niektórych w sumie już, dla mnie... cały czas). Robimy wielkie odliczanie, bo do wyjazdu nad morze zostały, według moich obliczeń, tylko 54 południowe drzemki, 216 posiłków, 342 przekąski i 63 spacerki:))))) Czyli całkiem niedługo!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz