czwartek, 23 stycznia 2014

Odnalazła się zima...

ZIMA!!! No wreszcie przyszła!!! Naszukałam się jej sporo na ostatniej wycieczce do lasu, tyle kilometrów przeszłam na moich nóżkach i nie znalazłam. A ona podstępnie się pojawiła akurat teraz... Czemu podstępnie?? A bo oczywiście oglądam ją przyklejona nosem do szyby okna w moim pokoju. Wszędzie tak biało, zimno. Na górce pewnie pełno dzieci na saneczkach, a ja przy tej szybie. Ze smarkami do kolan, z kaszlem duszącym mnie co chwilę i z takim gorącym czółkiem, że pewnie pół tego śniegu by roztopiło.
Nie ma sprawiedliwości na tym świecie. W domku sanki i narty gotowe na białe szaleństwo. Tylko ja nie.... Bbbuuu....
Jeszcze znając moje szczęście to gdy wyzdrowieję to zima sobie pójdzie. Eeehhhh

Tydzień temu. Szukam zimy...



1 komentarz:

  1. Szymek łączy się z Tobą Oleńko w bólu, u nas choroba się dopiero zaczyna :( a już wczoraj chciał iść na sanki :/

    OdpowiedzUsuń