sobota, 30 marca 2013

Rowerek na zimę

Ja już myślałam, że po ostatnich Świętach i choince, na następne prezenty będę musiała czekać aż do Dnia Dziecka, a tu po drodze zupełnie niespodziewanie wypadły moje imieninki!!! Oczywiście impreza w gronie rodzinnym i co najważniejsze wyczekiwany od dawna prezent - ROWEREK. Rodzicom chyba trochę kasy zabrakło bo pedałów nie ma, ale i bez nich jest super!!!


Na razie jeżdżę nim po domu, ale jak się tylko zrobi cieplej to zaszaleje na alejkach przy placu zabaw:)) Zdam z tego relację na pewno.

A tak a propos pogody, to już chciałam robić podsumowanie zimy, a tu rano wstaję i patrzę.... zima wróciła w pełni. Tatusiu wyciągaj sanki z piwnicy!!!! W końcu zima to jest coś!! Saneczki, jabłuszko, pupa, brzuch, kolana - czyli freestyle w zjeżdżaniu z górki. Tarzanie się w śniegu, lepienie bałwana i inne super sprawy. Tak więc mnie ten nawrót zimy bardzo, bardzo cieszy. 

PS. Czy można mój rowerek zamontować do sanek i tak wybrać się do święcenia świątecznego??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz