I znów się zaniedbałam w pisaniu. A przecież jest o czym. Wybaczcie!!:))
W tym naszym wspaniałym mieście całkiem sporo rzeczy robią dla takich maluchów jak ja!! Na przykład można pójść sobie do... filharmonii:))) Tak, byłam w filharmonii!! Antek może potwierdzić, bo też był.
Naprawdę fajnie było. Na początku siedzieliśmy sobie na dywanie, a kilka pań i pan śpiewali, grali, klaskali. Najpierw byłam nieco onieśmielona (w końcu pierwszy raz na czymś takim byłam), ale z czasem chyba całkiem nieźle się rozkręciłam, ganiając wszędzie, skacząc, próbując śpiewać i machając rożnymi kolorowymi chustkami. A na koniec mogłam pograć na każdym instrumencie, który był na sali. Fortepian, bębny, bębenki i inne nie znane mi. Jednym słowem Ola w swoim żywiole!!!
Twardo chodzę też do tego przedszkola, które ma mnie przygotować do właściwego... zaraz po wakacjach. Jeśli w tym prawdziwym będzie też tak super jak tu, to ja się zapisuję na dyżury 24-godzinne :)))
A dziś idę do takiej fajnej Cioci na urodziny i do Kuby - ponoć fajny gość, choć nie pamiętam go jakoś (tyle facetów na około ostatnio...). Tylko znów coś śmiesznego wynikło z mojego niezrozumienia tematu. Mianowicie:
Mama: Idziemy do Cioci na urodzinki i tam będzie Kubuś.
Ja: Kubuś?? A Tygrysek i Prosiaczek też będą??
Bez komentarza hehe:))
Zgłaszam kolejne zaniedbanie !! Nic a nic nie ma o dzisiejszym spektaklu w Grotesce !! :P
OdpowiedzUsuń