Nasi Rodzice, aby urozmaicić nam dodatkowo kąpiele,
postanowili niedawno przetestować specjalny kołnierz do pływania dla dzieci*. Muszę przyznać, że nie do
końca mnie przekonał. Na początku bawiłam się nim w domku w wannie, ale
jestem już taka duża, że troszkę mało miejsca miałam do zabawy. Za to leżało
się całkiem wygodnie ;) Dzisiaj wreszcie miałam okazję zabrać kołnierz na basen
– bo do tej pory mocno męczył mnie katarek i kaszelek :(. Szybciutko
założyłam kółko na głowę i biegiem do wody! Popływałam chwilkę i zaraz zaczęłam
prosić Mamę, żeby pomogła mi go zdjąć. Trudno mi było w tym pływać na brzuszku
(a tak lubię najbardziej), bo główkę miałam wtedy niewygodnie zadartą do góry i
nóżki automatycznie wolały pływać pionowo. No i dlatego kręciłam się w kółko,
zamiast pływać do przodu. Oj, dużo bardziej lubię pływać w „skrzydełkach”, bo i
poruszam się swobodniej, no i skakać się da!!
Za to Maja była bardzo zadowolona z tego wynalazku! Zaczęła,
tak samo jak ja, od testowania kołnierza w domu przy okazji wieczornej kąpieli.
Najpierw na przewijaku pobawiła się kółkiem i tak fajnie grzechotało i
dzwoniło, próbowała je także zjeść (jak i wszystko co jej ostatnio w ręce wpada), ale było trochę za duże ;)
W pewnym momencie zaczęła troszkę marudzić i tak śmiesznie
chrypieć – Mamusia mówi, że to dlatego, że kołnierz uwierał ją w szyjkę i Majka
jest chyba troszkę do niego za mała (swoją drogą to dziwne – ona waży połowę tego co ja, czyli mi powinno bardziej to przeszkadzać).
Pewnego dnia Majka zabrała kółko na basen. Żałujcie, że nie
widzieliście, jak fajnie pływała! I taka dumna była z siebie, że Mamusia Jej
nie trzyma i może sobie pływać sama, tak jak ja.
Niestety ja też tego nie widziałam, bo kaszlałam i musiałam
zostać w domku, ale Tatuś wszystko sfilmował i mi pokazał. Mam dla Was zatem
na koniec małą niespodziankę – też możecie zobaczyć, jak obie pływamy z kółkiem Baby
Swimmer!!!!! Film jest TUTAJ.
*Dla wyjaśnienia - kołnierz (kółko) otrzymaliśmy do
testowania od PROJEKT WYPRAWKA http://www.projektwyprawka.com/,
a jego szczegółowy opis możecie znaleźć na stronie produktu http://www.babyswimmer.pl/
Wow... Mąż Moj się przerazil na to kółko. A mi się podoba choc dla malucha raczej :) niż starszaka
OdpowiedzUsuńMnie tez ono przeraziło na początku i bardzo sceptycznie byłam nastawiona. No i faktycznie, dla Oli to już nie bardzo, bo ona w wodzie jak ryba pływa i w skrzydełkach jej dużo wygodniej. Za to Majka w basenie fajnie sobie pływała, zresztą w wannie tez jest spoko, bo sobie razem mogą popływać, więc jako taki gadżecik do zabawy to ok. Ale nie powiem, żeby mi to jakoś ułatwiło kąpiele Majki specjalnie )a takie zamierzenie ponoć było)
UsuńCzadowo zmontowany filmik :) Dziewczynki jak zwykle cudowne, ale to nic nowego... Kółko dla Majki faktycznie wydaje się być lepsze niż dla Oli i też raczej bym w basen i wygłupy celowała niż w mycie i codzienne kąpiele. Pewna jestem, że mój Antek by tego w życiu nie założył, no chyba, że byłby w wieku Majki i miałabym przewagę ;)
OdpowiedzUsuńNapiszę coś z doświadczenia. Mało to wesołe ale ... Mam kuzynkę z porażeniem mózgowym, niesamodzielną. Teraz to już dorosła kobieta, ale jak byłyśmy dziećmi to pamiętam jak pomagałam Cioci ją kąpać... Ciocia używała zwykłego koła dmuchanego i jakoś podkładała pod głowę i kark, żeby Monia mogła chwilę podryfować swobodnie w wannie. Radości miała mnóstwo... I tak sobie pomyślałam, ze to kółko te 15 lat temu dałoby jej jeszcze więcej swobody...
Ciekawe to kułeczko i fajny filmik. Maja, aż się popluła z radości ;), a Ola też na zadowoloną wyglądała. U mnie by chyba nie przeszło, bo u nas wszystko co NOWE to wróg.
OdpowiedzUsuń